Ulrike Meinhof, Klaus Rainer Röhl i prawdziwe korzenie nowej lewicy (1958 - 1968).
Zdumiewać może fakt, że dziś na hasło „Baader-Meinhof" większości mieszkańców Niemiec nie jeży się bynajmniej włos na głowie. Jest wręcz przeciwnie. Andreas Baader, Ulńke Meinhof i ich towarzysze z Frakcji Czerwonej Armii (RAF) są przedmiotem kultu. Schizofrenia w publikacjach na temat RAF jest standardem. Terror RAF (strzały do niewinnych, często przypadkowych ludzi, rabunkowe napady na banki, bomby podkładane pod placówki konsularne i organizacje pracodawców, morderstwa dyplomatów i przemysłowców; słowem: trupy, trupy, trupy) jest po dziś dzień postrzegany jako walka wyzwoleńcza. Wprawdzie nieco wykolejona, ale pełna wzniosłych intencji! Żeby zrozumieć, czym był i skąd się wziął raf i jego ludzie oraz jak uformował się w niemczech ten zdumiewający stan społecznej opinii, należy poznać historię pisma Konkret.
Zabawa w komunizm! Bettiny Róhl jest napisaną z odwagą i poczuciem humoru opowieścią o rodzicach autorki - Urlike Meinhof i Klausie Rainerze Róhlu oraz o wydawanym przez nich czasopiśmie.
Ulrike Meinhof, zanim poznała Andreasa Baadera i wspólnie z nim zaczęła kierować jedną z najbardziej znanych grup lewackich - kładła pod swoją przyszłą działalność podwaliny ideologiczne. Wraz z mężem, Klausem Rainerem Róhlem, stworzyła Konkret - najpoczytniejsze pismo studenckie w Niemczech Zachodnich (nakład osiągał 250 tys. egzemplarzy). Konkret przygotowywał wybuch studenckiej rewolty w 1968 roku, zgodnie zamysłem... wschodnioniemieckich służb specjalnych.
Pismo bowiem, jak się okazuje, było od początku sterowane przez Komitet Centralny wschodnioniemieckiej KPD (później SED) przy szczególnym poparciu Waltera Ulbrichta, a potem Ericha Honeckera. Właściwym zadaniem redakcji było dotarcie do młodzieży zachodnioniemieckiej i jej komunistyczna infiltracja.
Książka powstawała przez 10 lat i jest wynikiem żmudnej analizy źródeł. Ostatecznie ukazała się po wielu perturbacjach w 2006 roku, wywołując w Niemczech ożywioną debatę publiczną. Już sam tytuł budził liczne kontrowersje. Wielu - jak pisze we wstępie do polskiego wydania Autorka - traktowało zabawę w komunizm jako „demaskację, afront i bluźnierstwo wobec ich świętej ideologii".
Dzięki Bettinie Róhl otrzymujemy więc zupełnie nowy obraz niemieckiej lewicy i ideowych korzeni Pokolenia'68, które zdominowało dziś scenę polityczną Niemiec. Zaczynamy też lepiej rozumieć osobliwy stan tamtejszej opinii publicznej.