Czasy Młodej Polski kojarzą się z bohemą artystyczną. Józef Mehoffer był wyjątkiem, od cyganerii gromadzącej się w Paonie, a potem w Jamie Michalika, trzymał się z daleka. Wiódł życie dostatnie, pracowite. Artysta uznany i wszechstronny, autor obrazów i witraży, polichromii i grafik uległ młodopolskiej fascynacji światem roślin.
Książka opowiada o ogrodach, które tworzył - najpierw w Jankówce, gdzie mieszkał wraz z rodziną i gdzie gromadziła się elita niezbyt odległego Krakowa. Na schodach werandy w słoneczne letnie popołudnie siadywała Pani z czerwoną parasolką. Tam powstały najsłynniejsze jego obrazy - obok Czerwonej parasolki Słońce majowe.
Wraz z dworem, który był tu kiedyś, odeszli ci, którzy tworzyli kształt ówczesnej kultury. Był potem jeszcze jeden ogród, już inny, miejski przy krakowskim domu artysty. Dzięki obrazom, na których został utrwalony, i inicjatywie Muzeum Dom Józefa Mehoffera z początkiem nowego stulecia udało się przywrócić mu dawne piękno.