Motywy nadziei wyrastają z kontemplacji tego, co nowe, co właśnie powstaje, być może w ciszy, bez rozgłosu, ale choć dziś jest małe jak ziarnko gorczycy, zapowiada piękne kwiaty i owoce. Trzeba tylko dać się porwać Chrystusowi, Panu dobrej przyszłości. I przestać się użalać nad tym, czego już nie ma albo co nie działa, jak należy. Ziemia obfituje w proroków, mistyków, marzycieli, ludzi odważnych, dla których nadzieja nie jest planem na przyszłość, lecz postawą kształtującą nasze życie już teraz.
Zamieszczone tu komentarze - będące pokłosiem roku refleksji nad Ewangelią, a zarazem roku podróży po najpiękniejszych zakątkach Włoch i spotkań z osobami rozmiłowanymi w Bogu i człowieku - wyróżniają się jeszcze jedną cechą. Rodzą się jako lectio dmna na dwa głosy, męski i żeński, aby z taką podwójną wrażliwością zbliżyć się do słowa Pana. Ono bowiem dodaje szczególnych barw naszemu istnieniu, poszerza horyzonty, upiększa je i napełnia światłem.