Nie masz żadnych produktów w koszyku
Dante i Karol Wielki, św. Augustyn i Jacopo di Todi, Beethoven i Mozart, Goethe i Wergiliusz. Ta imponująca lista nazwisk nie powinna sięgającego po książkę „Renaty niepokalanki” czytelnika wprowadzić w błąd. To nie oni są bohaterami tej książki. Jej bohaterem jest Liturgia — potężna pieśń chwały Chrystusa i Jego Kościoła, która krążąc w żyłach odkupionego świata chrześcijańskiej Europy, pozwoliła mu wydać z siebie dzieła prawdziwie wielkie. I dla tego właśnie bohatera tej książki warto — i więcej niż warto — Liturgię a sztukę przeczytać. Zwłaszcza w czasach, gdy twórczość ludzka zapomina co znaczy „być sztuką” — bo zapomniała, co znaczy „być ancilla Liturgiae”.