O ulicy Kopernika w szczególności, o Wesołej w ogólności

Dla mnie to TA ulica.
Niedaleko stąd się urodziłem, tu mieszkałem we wczesnej młodości, tu prowadziły mnie „wyprawy”, niemal za miasto, w okupacyjne ciemne dni, z nią związałem się przez studia, w jej zasięgu przepracowałem 25 lat czynnego życia zawodowego, by wreszcie pod koniec kariery zawodowej osiąść w jej sercu. Ale czy tylko ja? Przecież tu rokrocznie przychodzą nowe zastępy studentów, którzy wiążą się z nią na dobrych kilka lat. Niektórzy na całe życie. Nawet krakowianie-nuwórysze, „krakowianie” z przypadku, którzy związani zawodowo staną się dozgonnymi gośćmi, a których ta jedyna w swoim rodzaju Ulica zechciała przygarnąć. Dla nich przygotowałem tę książkę. Spłacam nią dług wobec Wesołej i wobec ulicy Kopernika, której tak wiele zawdzięczam. Im zaś chcę ukazać całe bogactwo życia wewnętrznego i zewnętrznego tej dzielnicy, a zwłaszcza tej ulicy, która nie ma sobie równej w całym Krakowie.

Zdzisław Gajda